5 wspaniałych zmian w wyglądzie po 3 miesiącach bez alkoholu!

W ostatnich latach całkiem zarzuciłam pomysł ważenia i mierzenia się. Żeby się nie stresować, schowałam wagę do szafy. Ponieważ nie mam zacięcia do diet, z motywacją do ćwiczeń też bywało różnie, to zaakceptowałam, że im bliżej czterdziestki, tym większe prawdopodobieństwo pojawienia się fałdek tłuszczu tu i tam. 

Już kilka dni po odstawieniu alkoholu zaczęłam jednak częściej ćwiczyć. Wynikało to głównie z tego, że nagle miałam więcej energii, którą musiałam na coś wykorzystać. Nie spodziewałam się, że po dwóch miesiącach większość moich ubrań stanie się luźna, a ludzie zaczną komentować moją wyraźnie lepszą sylwetkę. Okazało się, że mimochodem zjechałam z wagi prawie o rozmiar. Jak to się stało?

Odstawienie alkoholu jest równoznaczne z mniejszą ilością spożywanych kalorii. I to bez żadnej diety! Fakt, że kufel piwa ma prawie tyle kalorii co pączek, a butelka wina równowartość dwóch tabliczek czekolady, sporo chyba tłumaczy. Dodatkowo, straciłam potrzebę podjadania chrupek przy wieczornym piwku, a za dnia moje ciało nagle zaczęło skłaniać się ku zdrowszym wyborom. 

Alkohol zaburza naszą gospodarkę hormonalną i powoduje tzw. oponkę, która u mnie też magicznie zniknęła. Chyba pierwszy raz od lat schudłam i wyrzeźbiłam ciało, nawet się specjalnie o to nie starając. 

Od dłuższego czasu robiłam wiele, żeby zatrzymać widoczne na skórze oznaki starzenia się. Okazało się jednak, że zapomniałam o najważniejszym – o odstawieniu alkoholu.

Wątroba jest jednym z najważniejszych organów odpowiedzialnych za oczyszczanie skóry. Znany dietetyk z Nowego Yorku, Jairo Rodriguez, powiedział w wywiadzie z Vouge: Alkohol jest jednym z najgorszych i najbardziej agresywnych środków przyczyniających się do niszczenia skóry. Jeśli chcesz się szybko zestarzeć, pij dużo alkoholu. 

Gdy wątroba jest przeciążona toksynami, wydala je przez skórę, tym samym ją niszcząc. Procenty zwężają pory, co sprawia, że bakterie zalegają w skórze. Do tego większość alkoholi zawiera drożdżaki powodujące wysypki. Nie wspomnę już od odwodnieniu, które wizualnie nas postarza. 

Po trzech miesiącach od odstawienia alkoholu moja skóra jest nawilżona, gładka, pozbawiona wągrów i krost, z którymi wcześniej się zmagałam. 

 

Pewne dolegliwości zwalamy na wiek. Jakiś czas temu zauważyłam, że gdy przenoszę wzrok z czegoś, co jest blisko, na coś w oddali, moje oczy potrzebują chwili, żeby złapać ostrość. Do tego miałam wiecznie przekrwione białka (tłumaczyłam sobie, że to od pracy przy laptopie). 

Okazało się, że po odstawieniu alkoholu obie dolegliwości zniknęły. Widzę doskonale, białka są wreszcie białe, a oczy dosłownie mi się powiększyły. To chyba dzięki temu, że tak znakomicie się ostatnio wysypiam.

Czy wiesz, że picie alkoholu powoduje wypadanie włosów? Alkohol wypłukuje z ciała minerały, które są ważne dla zdrowia włosów: cynk, żelazo oraz kwas foliowy. Odwodnienie, również wywołane piciem, sprawia, że końcówki włosów są bardziej łamliwe.

Jeśli chcesz opóźnić siwienie, to też przyjrzyj się temu, jak często pijesz. Alkohol wzmaga bowiem produkcję wolnych rodników i niedobór witamin z grupy B, co prowadzi do szybszego starzenia się organizmu.

Po trzech miesiącach od odstawienia alkoholu moje włosy zagęściły się i wyglądają dużo zdrowiej.

Dość szybko po odstawieniu alkoholu zauważysz, że masz dużo więcej czasu i zapału do dbania o siebie. Czasy, kiedy nie mogłam się dobudzić i przestawiałam budzik kilkakrotnie, żeby dospać kolejne 5 minut, minęły bezpowrotnie. 

Teraz budzę się często przed budzikiem i mam czas, żeby porozciągać się przed pracą, ułożyć włosy lub ładniej się ubrać, kiedy mam na to ochotę. Ponieważ nie spędzam już wieczorów przy lampce wina, robię sobie w tym czasie maseczki, masaże i inne zabiegi pielęgnacyjne, do których nigdy wcześniej nie mogłam znaleźć w sobie motywacji. 

Ostatnio spotkałam 10 lat młodszego znajomego z pracy, którego przez lockdown nie widziałam od kilku miesięcy. Spojrzał na mnie i powiedział ze szczerym podziwem: Wow! Jak to możliwe, że wyglądasz nagle młodziej niż ja?. Nie sądzę, żebym była wyjątkowo próżna, ale przyznam szczerze, że wspomnienie jego reakcji sprawia mi ogromną radość. 

Napisz do mnie i podziel się swoimi doświadczeniami!